czwartek, 19 września 2019

Nowa Ewa. Początek - Giovanna i Tom

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

Nowa Ewa. Początek
Autor: Giovanna i Tom
Seria: Nowa Ewa - Tom 1
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐★★★/10


    Pierwszy raz zdarzyło mi się trafić na książkę, w której dwójka autorów to małżeństwo. Byłam jednocześnie zaciekawiona, ale i też ostrożna, bo zwykle dwie tak bliskie sobie osoby mogły stworzyć coś naprawdę dobrego, albo chaotycznego, co zupełnie nie będzie miało sensu. A tu miłe zaskoczenie.

   Gdyby na świecie gatunek ludzki nagle stanął pod znakiem zapytania, wierzcie mi ale zawsze znajdą sposób, by przezwyciężyć rychły koniec. Od wielu, wielu lat ludzkość stara sobie poradzić z brakiem kobiet. Ich liczba diametralnie zmalała, aż w końcu praktycznie wyginęła, gdy nagle pojawiła się nadzieja! Po 50 latach trudów i wyrzeczeń, narodziła się ona Ewa. Dziewczyna, która może zmienić to co nieuniknione, uratować rasę ludzką poświęcając swoje ciało by urodzić kolejne pokolenie. Wydaję się to wręcz przerażające, ale Ewa wydaję się tym nie przejmować, a raczej godzi się ze swoim przeznaczeniem wiedząc, że od niej zależy los ludzi. Specjalni wybrankowie mają zostać jej przedstawieni, by ta wybrała z którym chcę spełnić swoją powinność. Wszystko się zmienia, kiedy Ewa poznaje Brama. Zaczyna rozumieć, że jest częścią systemu, z którym musi zacząć walczyć, by jej los został odmieniony.

   Sam pomysł na fabułę wydawał mi się bardzo przerażający. Gdyż młoda dziewczyna miała zostać wykorzystana do rozpłodu, jak jakieś bydle. Niestety nie umiem tego delikatniej powiedzieć, bo właśnie takie zadanie na nią czeka. Na początku dziwiłam się Ewie, że tak łatwo godzi się ze swoim przeznaczeniem, który system na nią nałożył. Ale co się dziwić, jeśli właśnie tak została wychowana? Od początku, kiedy zaczęła rozumieć wiele rzeczy, została uświadomiona co do swojej roli. Poznajemy ją jako osobę kruchą, delikatną i pozbawioną własnej woli. Od początku dla mnie była niezwykle irytująca, a w szczególności w momencie, kiedy spotykała się z Bramem. Ten jakby żył w zgodzie z systemem, mimo iż tak naprawdę go nie rozumiał. Od początku wzbudzał w Ewie wątpliwości, gdyż ten opowiadał jej różne historie, i nie raz gromił ją pytaniami o wolności. Ona sama nie wiedziała co to do końca znaczy. Jednakże z czasem nasza bohaterka dojrzewa, więcej rozumie i nie chcę by całe życie robiła wszystko dla innych. Po raz pierwszy zaczyna myśleć o sobie, i o uczuciu, które narodziło się do Brama. Postanawia walczyć o życie swoje i jego, ale inni nie zamierzała tak łatwo odpuścić.

   "Nowa Ewa. Początek", to zadziwiająca historia, która pokazuje nam świat, w którym kobieta jest czymś niezwykłym, drogocennym. W historii mamy pokazane przeróżne zachowania, a w szczególności zaskoczenie i przerażenie. Wyobrażacie sobie, by jakikolwiek mężczyzna nigdy w życiu nie widział kobiety? Tak właśnie tu jest. Kobieta, jest czymś co dawno wyginęło, i na nowo jedna z nich pojawia się na świecie, by ocalić ludzkość. Jednakże historia niesie ze sobą też wiele brutalności, i seksizmu, który niestety mi się nie spodobał. Została ukazana władza mężczyzn, nad kobietami. Ewa jako królik doświadczalny ma rodzić dla nich dzieci, a oni nie odczuwają do niej nic. Jest w końcu tylko krową rozpłodową, która dopóki będzie się przydawać będzie potrzebna. Akcja rozwija się tu powoli, i choć sama fabuła nie wydaję się być za ambitna, to jednakże jeśli chodzi o pomysł trzeba przyznać nie spotkałam się jeszcze z taką tematyką.

   Kobieta i mężczyzna, Ewa i Adam, narodziny i śmierć. Odwieczna walka ludzkości o życie. Giovanna i Tom pokazują świat, w którym bez jednego z nich świat nie miałby prawa istnieć. Zaskakująca, wyjątkowa i pozostawiająca wiele pytań bez odpowiedzi. "Nowa Ewa. Początek", jest tak naprawdę początkiem i końcem starego, a początkiem nowego świata.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz