piątek, 31 maja 2019

Save Me - Mona Kasten

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar

Save Me
Autor: Mona Kasten
Seria: Maxton Hall - Tom 1
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐★★★★/10


   Nie czytałam jej wcześniejszego cyklu "Begin Again", ale mam w planach. Zainteresowała mnie ta książka właśnie dlatego, że kiedy wokół siebie słyszy się same superlatywy dotyczące książek autorki, nie pozostało mi nic innego jak sięgnąć po jej najnowszą powieść. Choć nie zaprzeczę, nie tego się spodziewałam.

   Naszą główną bohaterką jest Ruby Bell, która marzy tylko o jednym - o spokojnym życiu w liceum, do którego bardzo chciała trafić. Niestety w jej życiu pojawia się znany wszystkim chłopak James Beaufort, któremu wcale tak nie zależało na tej szkole, ale z pewnością na jednym - porządnym imprezowaniu. Taki ktoś jak James, nigdy nie zainteresowałby się taką dziewczyną jak Ruby, w końcu nic ją nie wyróżnia od innych dziewczyn, i nie może z pewnością poszczycić się swoim nazwiskiem, jak James. Do czasu, aż ta dowiaduję się o skrywanej przez rodzinę Jamesa tajemnicy, która nie tylko jemu, ale i całej jego rodzinę zniszczyłoby dobre imię. Co ukrywa tak znana rodzina przed światem, że obawiają się jej ujawnienia? Ruby nie ma wyjścia, musi poznać lepiej Jamesa, ale czy przy okazji się w nim nie zakocha? 

   Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, czytało mi się ją przyjemnie i przede wszystkim bez żadnych trudności. Nie spodziewałam się, że wywrze na mnie tak dobre wrażenie. Wątek miłosny nie został jednak tak rozwinięty, również bohaterka wydała mi się taka nijaka. Zabrakło mi jej dokładnej charakterystyki, przez którą mogłabym ją bardziej polubić. Natomiast James nie był do końca takim złym typem, lub też sposób w jaki przedstawiła go autorka, mnie nie przekonał na tyle bym uznała go za jakiegoś złego chłopca, raczej on też był taki nijaki. Na plus z pewnością było to, że autorka sprawnie potrafiła poruszać akcją, która płynnie ze szczęśliwej sielanki, zamieniała się w dramatyczną wręcz sytuacje. Te momenty były jedynymi, przez które tą książkę nie czytało mi się źle, nawet bohaterów dało się polubić, mimo iż wcale niczym się nie wyróżniali.

"Save Me", niestety nie zauroczyła mnie, ani nie w ciągła do takiego stopnia, by ta pozycja wybiła się jakoś wysoko w moich oczach. Ale dałam jej szansę, i zabrałam się za drugą część, i ta była już o niebo lepsza. Można było zauważyć, że błędy, które popełniała w tej części były przez nią poprawione. Dlatego, nie mam zastrzeżeń do tego, by wam tej książki nie polecić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz