piątek, 1 czerwca 2018

Pocałunek Kier - Lynn Raven

Czy pochodzenie, byłoby ważniejsze od miłości?

Pocałunek Kier
Autor: Lynn Raven
Ilość stron: 504
Data wydania: 11.08.2012
Wydawnictwo: Foka 
Moja Ocena: 10/10 





 "Pocałunek Kier" to jedna z książek, która choć nie jest cyklem, trylogią tylko jednopartówką, potrafi równie mocno pochłonąć czytelnia jak mało która książka! Wszystko odnajdujemy w tej jednej części i naprawdę każdy kto po nią sięgnie nie będzie chciał jej szybko skończyć!
 Autorka urzeka nas tu już od pierwszej strony, nie dając nawet chwili wytchnienia. Porywa nas w świat pełen intryg, tajemnic i oraz miłości, która nie pojawia się jak w większości historii w tle romantyzmu i bohaterskiej walki. O nie! Tutaj mamy okazję zobaczyć Syndrom Sztokholmski, jak ofiara zakochuje się w swoim kacie. Lynn Raven pokazuje nam, iż taka miłość jest możliwa, i czasem to nie ofiara najbardziej cierpi, a sam kat.



 Tytułowa bohaterka Lijanas, jest niezwykłą uzdrowicielką. A jej niezwykłość nie pochodzi z jej fachu. Ale tym kim jest - Wiedźmą Dusz, oraz spadkobierczynią Białej Żmij. Jej charakter, nie jest trudny do odgadnięcia, znając jej specjalizacje. To miła, sympatyczna osoba, o gołębim sercu, która nie jest w stanie spokojnie przejść obok pokrzywdzonej duszyczki, jednakże wczytując się głębiej w tekst, poznajemy ją również jako upartą i zadziorną kobietę!
 Jej pochodzenie jest zauważone przez Króla Haffrena, nad którym ciąży okrutna choroba, a i tylko zdolności Lijanas, mogłyby go ocalić. Postanawia wydać rozkaz o uprowadzeniu kobiety i przyprowadzeniu jej do niego. A to zadanie, nakazuje wypełnić swojemu Dowódcy Kierów, znanemu również jako "Krwawy Wilk" - Mordan.
 " - Udasz się do Anschary. Mieszka tam uzdrowicielka o imieniu Lijanas. Sprowadź ją tutaj - jakby chcąc uniknąć sprzeciwu mężczyzny, Ladakh skinął lekko głową. - Wiem, dowódco, że Anschara jest stolicą Astracharu, a między ludami kier i Nivard panuje wojna. Prawdopodobnie ta kobieta nie dotrzyma ci więc towarzystwa z własnej woli. Ale dla kogoś takiego jak ty nie powinno stanowić problemu poradzenie sobie z niewiastą. Zrobisz wszystko, co będzie trzeba, aby ją tu sprowadzić. Masz to po prostu wykonać. Jednakże... musi być spełniony jeden warunek - ta kobieta musi być nienaruszona. Odpowiadasz za to swoim życiem!"
  Mordan, to postać dość burzliwa jest nieokrzesany, brutalny, inteligentny, pewny siebie i jak sam twierdzi, jego serce nie posiada pozytywnych emocji. Syn Króla Haffrena oraz dziwki Thieli, przez którą został uważany za bękarta króla, przez co stał się niewolnikiem. Ale sam jego ojciec Król, dał mu szansę wyjść z niedoli, zostając Głównym Dowodzącym Kierów.

 Przez brutalność jaka była mu wpajana od małego chłopca, Mordan nie krył niechęci do porwanej uzdrowicielki Lijanas, która nie ukrywała iż pała do niego tym samym uczuciem. Co kończy się na tym, iż uzdrowicielka nie raz poczuła fizyczny i psychiczny ból z jego strony. Choć mogłoby się wydawać,  że los ofiary i jego kata oznacza czystą nienawiść i wstręt. Ale o dziwo tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Mordan zaczyna powoli rozumieć Lijanas i stara się zmienić, przede wszystkim więcej jej nie krzywdzić. Natomiast Lijanas, dostrzega w mężczyźnie drugą, ukrytą przed całym światem stronę, która... potrafi kochać. Jednakże, Mordan nie zna całej prawdy. Nie wie o tym, iż ta ukrywa przed nim straszną tajemnice, która na zawsze mogłaby ich rozdzielić.


  " - On nie jest jedynym. Wielu życzy mi śmierci. Wasz książe Rusan jest jednym z nich - i książe Ahmeer na pewno też - marszcząc lekko usta, odgarnął jej kosmyk włosów. - Ale dobrze wiedzieć, że jest przynajmniej jedna osoba, która chce mnie widzieć żywego, Lijanas - jego palce musnęły jej policzek, jednak nagle coś zmieniło się w jego twarzy i odsunął się. - Przyjdę po was później.
Szybko opuścił namiot. Lijanas patrzyła za nim. Gorąco, które czuła wewnątrz brzucha, omal nie rozlało się po całym ciele."
  Ta pozycja "Pocałunek Kier", pokazuje iż nie zawsze kierujemy się rozsądkiem i tym co od zawsze było nam wpajane. I choć mogłoby się wydawać iż najtwardsza skała nie da się skruszyć, tak naprawdę wystarczyła mała iskierka wiary w to, iż nie jest to prawda, by pokazać iż nie ma rzeczy niemożliwych.
   
 Aż do końca los bohaterów daje im w kość i stara się z całej siły ich rozdzielić. Czy jednak pochodzenie mogłoby ich poróżnić? Czy śmierć pozbawi ich ostatniej nadziei? A może miłość dla Mordana jest zbyt obcym uczuciem by obdarzyć nim kogokolwiek? Lijanas, postanowi być ze swoim ukochanym, czy jednak wybierze tą drogę która wcześniej była jej wyznaczona?
  To pytania, które zadawałam od połowy książki i wiele rzeczy musiało się wydarzyć, by zrozumieć odpowiedzi na te pytania. Polecam! Polecam! I po trzykroć polecam! Nie ma nad czym się zastanawiać! To jedna z książek, która trafi na moją półkę ulubionych.
 Jedynie mam za złe Wydawnictwu jedną rzecz. Mianowicie, nie tylko mój przypadek jest wyjątkowy, ale i duża społeczność osób zakupiło książkę w której parę stron było pustych! Bardzo mi przykro, gdy tak dobra książka miała tak karygodny błąd wydawniczy! Przez dłuższy czas szukałam reszty tekstu w internecie, by sobie dodrukować. Dlatego, każdemu chętnemu polecam DOKŁADNIE obejrzeć strony książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz