środa, 26 czerwca 2019

Niebezpieczna Gra - Emilia Wituszyńska

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiece
Niebezpieczna Gra
Autor: Emilia Wituszyńska
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Kobiece
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐★★★★/10



   Po "Różanym Eterze" postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę, która kryje w sobie jakąś zagadkę i morderstwo. Jednakże nie o taką historię mi do końca chodziło.

   Praca pod przykrywką. Taką rolę otrzymuje Weronika, która otrzymuje zadanie jako policjantka w wydziale kryminalnym, ma jednocześnie chronić i udawać dziewczynę aktora Przemysława Reja, który jest domniemanym świadkiem morderstwa. Wszystko byłoby dobrze, gdyby przeszłość Weroniki, wciąż nie dawała jej znać. Dawne niezabliźnione rany, tak naprawdę kryją w sobie pewną mroczną tajemnicę, o której nasza Weronika nie ma pojęcia. Czy uda jej się dowiedzieć prawdy od Reja? Czy gra pod przykrywką, nie będzie tylko pretekstem?

   Książka w moich oczach wypadła bardzo dobrze, bohaterowie byli bardzo kreatywnie przedstawieni i nie dało się ich nie lubić. Ich wspólne kłótnie, i przekomarzanie się dodawało tej historii ogromnego humoru i pozytywnego nastroju, wiedząc iż to kryminał. Ale właśnie na tym muszę poprzestać, gdyż w samej tej historii, kryminału było bardzo mało. Głównie ta opowieść przypominała mi literaturę obyczajową, w której czasem coś dzieje się niedobrego. Mamy dużo zbliżeń między bohaterami, przed którymi się bronią i próbują im zaprzeczać. W dwóch momentach poczułam jakbym czytała coś na kształt kryminału, ale to były bardzo krótkie momenty, które niestety nie wprowadziły mnie w ten świat do końca. Brakowało mi tej adrenaliny, poszukiwaniu mordercy, oglądaniu miejsca morderstwa, i wielu innych rzeczy, które powinny znaleźć się w takiej powieści. Głównie panowała tam sielanka, gdzie nasi bohaterowie starali się do siebie dopasować, w miarę ich możliwości, gdyż działanie pod przykrywką ma swoje zalety i wady. Weronika mogła przez jakiś czas wrócić do żywych, jednakże udawanie dziewczyny Reja, okazało się dla niej dość trudnym zadaniem. Natomiast dla niego, była to świetna zabawa. Autorka starała się jak najbardziej pokazać w tej książce dużo humoru, ale przez to zagubił się najważniejszy aspekt tej historii, moment zaskoczenia, czy też samego przerażenia. W kryminale głównie tego się spodziewam.

Nie jest to z pewnością kryminał jaki chciałabym przeczytać, ja bym go tak nie nazwała. Raczej to książka z tych bardziej lekkich, gdzie kryminał tak naprawdę jest na drugim, lub też nawet na trzecim planie. Zupełnie poboczny, i nie taki ważny. W tej historii przyjemnie mi się podróżowało wraz z naszymi bohaterami, i patrzeć na to jak ledwo mogą wytrzymać ze sobą w jednym pomieszczeniu. Możecie się spodziewać porządnego humoru, ostrych ripost, ale czy kryminału? Sami musicie się przekonać.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz