czwartek, 20 czerwca 2019

Nagranie - Małgorzata Falkowska

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiece

Nagranie
Autor: Małgorzata Falkowska
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Kobiece
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐★★★★★/10



   Bierzecie czasem udział w jakichś wyzwaniach? Ja widząc jedną z takich możliwości, postanowiłam spróbować. I udało się! Choć to nie mój ulubiony gatunek literacki dałam mu szansę, choć nie zaprzeczę, że przy tej powieści towarzyszyły mi różne emocje.

   Jak w każdym dobrym kryminale, czy tam thrillerze mamy zabójstwo, i to nie jedno a pięć morderstw. Motyw geniusza zbrodni nie jest znany, przez co władza nie wie jak zapobiec kolejnym morderstwom. Kto będzie następny? Czym kieruje się zabójca wybierając swoje ofiary? Z tym nasz komisarz Maciej Gorczyński musi się ciągle zmagać, ale postanawia wypróbować inny sposób. Mógłby być wręcz szalony dla gapiów, jak i dla znajomych samego komisarza, ale on nie ma zamiaru rezygnować z tego planu. Postanawia do sprawy wprowadzić pewną zaprzyjaźnioną jasnowidz -  Sylwię Trojanowską. Co wyjdzie z tego duetu? Czy uda im się odnaleźć mordercę nim ten znowu kogoś zabije? A może uda im się odnaleźć wcześniej kolejną ofiarę, nim ta na zawsze zamknie swe oczy? Pełna niespodziewanych i zawiłych sytuacji, które popchają tą dwójkę do radykalnych działań!

   Nie tylko książka, ale i tajemnicza płyta trafiła w moje ręce, kiedy ją obejrzałam spodziewałam się naprawdę wspaniałego kryminału! To było jakbym obejrzała zwiastun do filmu, który już niedługo trafi na nasze ekrany telewizora. Jednakże nie pozostaje pewne to, że jestem wybredna co do tego gatunku, i skończyło się tak jak podejrzewałam. Miałam ogromne poczucie rozczarowania, gdyż znając siebie spodziewam się czegoś naprawdę wielkiego. Historii przez, którą nie będę mogła zasnąć, czy też nawet poczuć to poddenerwowanie, iż morderca ciągle się wymyka i działa dalej. Czytało mi się tą książkę naprawdę dobrze, ale bez żadnego "Wow!". Styl pisarki był naprawdę przyjemny, ale nie takiego się spodziewałam w kryminale. Spodziewałam się krwawych opisów, łapiące za gardło przerażenie, czy też szczegółów dotyczących tropu mordercy. Zabrakło mi tego i to bardzo, przez co wiem, że nie pokocham tej historii. Na pewno nie będę ją wspominać źle, bo ta historia na to po prostu nie zasługuje. Dla osób, które dopiero co rozpoczynają swoją przygodę z tego typu gatunkiem literackim, mogą jak najbardziej zacząć ją od tej powieści, gdyż jest ona dobrym wprowadzeniem do bardziej konkretnych, zaskakujących i trzymających w napięciu powieści.

"Nagranie" jest z pewnością historią, która nie nadaje się dla osób, które wymagają sporej dawki adrenaliny, trudnej do rozwiązania zagadki, czy też porywającego kryminału. Ale mogę ją polecić początkującym, czy też osobą co nie lubią zbyt trudnych historii, gdyż tą książkę czyta się naprawdę dobrze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz