sobota, 9 lutego 2019

Dzika Bestia - Jorge Franco


Dzika Bestia
Autor: Jorge Franco
Ilość stron: 376
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja opinia: ⭐★★★★★★★★★/10



   Od samego początku, nie byłam przekonana do tego tytułu. A gdy, wzięłam się w końcu za nią, niestety pożałowałam tego. Przeczytałam ją do końca, bo był to prezent od mojego chłopaka. Ale gdybym mogła, od razu po paru stronach, bym zakończyła z nią przygodę.

   Izolda, bo to o niej ta powieść, gdzie czeka gdzieś tam na swojego księcia z bajki. Jednakże, sama postanawia wziąć, sprawy w swoje ręce. Walcząc z samą sobą i swoim strachem, w końcu opuszcza swoje więzienie w którym, nie czuła się nigdy za dobrze. 

   To chyba, najkrótszy wpis na tym blogu, jaki umieszczę na temat tej książki, bo naprawdę nic, ale to nic nie trzyma się kupy w tej historii. Jest napisana w sposób pragmatyczny, niby na początku wszystko układa się w jedną całość, gdy nagle autor zaczyna zmieniać koncepcje. Bez przerwy wątki się ze sobą mieszają, przez co nie wiadomo, kiedy coś się zaczęło, a kiedy skończyło. Miałam wrażenie, że autor chciał wcisnąć, wszystkie postacie na samym początku historii, nim dobrze ją rozwinął. Postacie, niestety są nijakie, słabo rozwinięte, tylko bardzo ale, to bardzo wkurzające, przez swoją nijakość. Jakby żadna z postaci, nie miała konkretnego powodu, dlaczego tak, a nie inaczej działa.

   Choćbym, chciała wykrzesać coś więcej, o tej książce, nie potrafię. Po raz pierwszy poczułam bezsilność, która nie pozwala mi, inaczej to opisać jak - chaos. Tak, bo to jest chaos słów, a nie fabuła, która ma swój początek, rozwinięcie i zakończenie. Sama nie potrafiłam, już odnaleźć się w tej historii po zaledwie, paru stronach. Rzadko, zdarza mi się tak ocenić nisko książkę, choćby jak bardzo mi się nie podobała, to ta pobiła wszystkie!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz