wtorek, 7 sierpnia 2018

Płonący Lód - Patrycja Kuczyńska, Monika Rępalska

Każdy potrafi namieszać, ale nie każdy potrafi się do tego przyznać.


Płonący Lód
Autor: Patrycja Kuczyńska i Monika Rępalska
Seria: Nieczyste zagranie - Tom 1
Ilość stron: 457
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 8/10
Premiera: 20 Sierpnia 2018r.
 Debiut dwóch polskich autorek Patrycji Kuczyńskiej i Moniki Rępalskiej, które postanowiły połączyć siły i swą wyobraźnię, na stworzenie tego dzieła, i jak widzimy możemy spodziewać się dalszych części, z serii Nieczyste Zagranie. Kobiety, stworzyły nie byle jaki świat, w którym bohaterowie od razu rzucają się w sobie w ramiona, jak to bywa w większości romansów, a pokazały że nie zawsze pierwsze spotkanie, musi być usłane różami, gdy jeden z naszych bohaterów ratuje drugiego z opresji. O nie! Tutaj, nasi główni bohaterowie, od samego początku pokazują swoją niechęć do siebie, za pomocą ciętego języka, agresywnych gestów, czy też gromiących wzroków. Pamiętajmy szczególnie o tym, iż napisanie książki przez dwóch autorów czy też więcej, jest na pewno nie łatwe, gdyż mamy różne poglądy, czy przemyślenia, co już samo w sobie może podzielić naszych autorów.
 Sposób w jaki przedstawiają nam autorki, świat naszych bohaterów jest podzielone na dwie główne postaci - Lexi Archibald oraz Knox'a Blacka. Każdy rozdział jest widziany z innej perspektywy naszych tytułowych bohaterów. Tym samym dając nam możliwość, na dokładne poznanie ich myśli w danej chwili, co bardzo ułatwia ich poznanie.
 "Płonący Lód" jest jedną z historii, która od samego początku porywa nas w wir niecodziennych wydarzeń, gdyż na pewno nie od razu zdarza nam się kogoś od razu znienawidzić. A właśnie od pierwszych stron, jesteśmy świadkami jak nasza bohaterka Lexi, wraz ze swoją przyjaciółką Lizz, trafiają do londyńskiej uczelni gdzie niemiło zostają potraktowane przez Knox'a i jego bandę. Wtedy ich pierwsze starcie, jest wybuchem dwóch trudnych charakterów, którzy ani jedna, ani druga strona nie zamierza odpuścić. 
 Starcie dwóch trudnych osobowości.
 Lexi to dziewczyna, której jedyne marzenie od momentu wstąpienia do uczelni, to skończenie jej bez żadnych problemów, z niesamowitymi wspomnieniami i niezapomnianą zabawą z odwieczna przyjaciółką Lizz. Obie trafiają do akademika, gdzie będą dzielić pokoje z dwiema przyjaciółkami Kim i Erin. Od razu coś zaczyna niepokoić naszą tytułową bohaterkę, w tajemnicze zachowanie nowo poznanych dziewczyn. Ale nie próbuje w żaden sposób w to się mieszać, myśląc że takie już po prostu są.
 Drugi bohater Knox, nie ma już tak błahego i nic niewartego marzenia jak nasza Lexi. Jako syn jednych z najzamożniejszych rodzin w Wielkiej Brytanii, i spokrewnionych z samą rodziną królewską, nie ma łatwego życia. Stał się ikoną swojej uczelni oraz okolicy, w której nie ma osoby, która nie znałaby jego osoby, do czasu aż poznaję pewną krnąbrną dziewczynę, która od samego początku zachodzi mu za skórę. Jednak, nie tylko to jest jego kulą u nogi, ale i jego więzieniem - jak ptaszek w klatce, udaję tym kim nie jest naprawdę. 
 Ich wspólne słowne przepychanki, nie kończą się tylko na słowach, ale i na czynach, które czasem nieprzemyślane sprawiają naprawdę niebezpieczne sytuacje, tym samym zapalając iskrę rywalizacji, między tą dwójką
"Nieee, nie odbiorę sobie tej przyjemności z fascynującej gry słownej, którą toczymy. Niech wie, że jego rządy ani ustalone prawa nie mają na mnie pieprzonego wpływu."
 Zdarzają się momenty, w których ich cięty język, naprawdę gromi czytelnika, co mnie się osobiście bardzo podoba. 

 Gra warta świeczki?

 W uczelni przez bandę Knox'a, jest pewna gra którą toczą odkąd tylko wstąpili do tej uczelni. A mianowicie, ośmioro mężczyzn wybiera sobie jedną upatrzoną dziewczynę z terenu uczelni i dopisują ją do gry, w której każdy z nich musi zdobyć wybraną ilość kart, której liczba wskazuje na wybraną dziewczynę. A ich zadaniem, jest wypełnienie wszystkich podpunktów, jakie w grze zostały zawarte, by wygrać grę i tym samym pokazać innym swoją przewagę na tym polu. I do tej gry trafia oczywiście nasza Lexi, wraz z Lizz. Nieświadome, zaczynają być kokietowane i zapraszane na randki, przez uczestników gry. Do czasu, aż nasza Lexi, nagle jest świadkiem pewnej sytuacji, gdzie słyszy o toczącej się grze chłopaków, jednakże nie wie na czym ona polega, ale postanawia się tego dowiedzieć.
 Ta gra pokazuje również, ciemne interesy Knox'a w których bierze udział, by odciąć się od swojej rodziny - a dokładniej ojca, który jego zdaniem niszczy mu życie. Lexi, postanawia się wszystkiego dowiedzieć.
"Punkt pierwszy. Zniweczyć plan jego gry.
Punkt drugi. Dowiedzieć się, tak naprawdę jakie skrywa sekrety.
Punkt trzeci. Zniszczyć definitywnie Knoxa Blacka." 
 To nie jest historia jakich wiele. W niej mamy do czynienia z momentami zażartej nienawiści naszych bohaterów do siebie, którzy tak naprawdę w pewny sposób ukrywają, że te ich prztyczki tak naprawdę im się w jakiś sposób podobają. Zbliżając ich bardziej do siebie. Od dawna nie miałam w rękach lektury, w której dzieją się pikantne szczegóły, a naprawdę je lubię, i nawet po samej okładce możemy stwierdzić, że będzie się działo. To książka, która nie zawiedzie cię w humorze, w smutku czy nawet zażenowania w pewnych momentach. Dawno nie spotkałam się z bohaterami, którzy od momentu swojego pierwszego spotkania się tak bardzo nie cierpią. Jest to rzadkością, gdyż zwykle jedna ze stron jest oczarowana drugą. A tu możemy zobaczyć jak niektóre postanowienia naszych bohaterów, sprowadzają na nich nieszczęścia, oraz mogą stać się dla innych katastrofą.
  O tej lekturze można mówić i mówić, a tak naprawdę trzeba samemu to sprawdzić, że nie zawsze wszystko zaczyna się pięknie i ładnie. Uwielbiam takie zaskakujące od samego początku powieści.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz