poniedziałek, 23 lipca 2018

Światło, którego nie widać - Anthony Doerr

Demony wojny, które zbierają krwawe żniwa.
Światło, którego nie widać
Autor: Anthony Doerr
Ilość stron: 640
Wydawnictwo: Czarna Owca
Moja ocena: 7/10






 Anthony Doerr, ponadczasowy i niezwykle kreatywny pisarz nagrodzony Nagrodą Pulitzera w 2015r., zaskakuje nas swoją powieścią, w której takie fakty jak wojna i cierpienie zostają nam przedstawione w innej formie. Fabuła, która rozwija się w zastraszającym tempie, pokazuje nam gniew wojny i jakie zbiera żniwa. Rozdziały, które za każdym razem pokazuje nam świat, widziany przez naszych dwóch głównych bohaterów, są zaledwie kilkustronicowe. Francja, która jako jeden z krajów zostaje okupywana przez najeźdźców, stara się pokonać ciemiężców by wywalczyć wolność.
 "Światło, którego nie widać" - to historia, w której poznajemy dwójkę młodych bohaterów i widzimy jak czas ich rozwija, na jakich ludzi dorastają i kim się stają. Pierwsza nasza tytułowa bohaterka Marie-Laure LeBlanc, to dziewczynka, która wraz z ojcem zatrudnionym w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, mieszkają w Saint-Malo który jak samotna wyspa, na około niego znajduję się sama woda, odcięta od reszty świata. Marie-Laure, w wieku sześciu lat traci wzrok, i na zawsze traci nadzieję na to, że jeszcze kiedykolwiek w życiu zobaczy światło dnia. Jednakże, dziewczynka nie traci go od razu. Tracąc wzrok, powoli przyzwyczajała się do tej myśli, co sprawiło, że łatwiej było jej sobie poradzić z tym niezmiennym defektem jej oczu. Tym samym wyostrzyła sobie inne zmysły, takie jak słuch, węch i najważniejszy dotyk. Dzięki ojcu, mistrzowi w tworzeniu zamków ale i sprawnych figur budynków czy ludzi z drewna, jest w stanie zapamiętać za pomocą dotyku, każdy szczegół ich miasta. Jednakże jej próba rozpoczyna się w momencie, kiedy udaję jej się pokonać ulice Saint-Malo, samej. Już nic nie jest takie jak było, a wręcz wszystko co wydawało się powoli układać, nagle jak piramida z kart się rozlatuję, tym samym rzucając naszą niewidomą bohaterkę w świat, grozy i bólu.
 Naszym drugim pierwszoplanowym bohaterem jest również, pewien młody chłopiec Werner Pfennig, ośmioletni niemiecki szeregowiec, który wraz ze swoją siostrą Juttą Pfennig, mieszkają w sierocińcu prowadzonym przez Frau Elenę, kobietę w podeszłym wieku, która jest ich jedyną ostoją przed wylądowaniem na ulicę. Wracając do naszego młodego bohatera, jest to bardzo pewny siebie, mądry i pełen wigoru chłopiec, który marzy tylko i jednym - stać się kimś więcej, niż tylko zwykłym robotnikiem, którego przyszłość czeka w kopalni. Dostrzega w sobie pewną zdolność, mianowicie umie naprawić coś co wydaję się niemożliwe do naprawienia. Jego pierwszym takim urządzeniem jest odbiornik radiowy, który tylko otworzył mu szansę na lepszą przyszłość. Dzięki temu, chłopiec zaczyna naprawiać odbiorniki sąsiadów, potem o wiele bardziej zamożniejszym ludziom, którzy dają mu szansę uwolnienia się z biedy. By nie skończyć jak ojciec, i nie zginąć w kopalni, chłopak decyduję się na naukę, w której jego życie na zawsze miało się zmienić. Jednakże czy na lepsze? Jako dobry matematyk, udany technik i mistrz w tworzeniu różnych przedmiotów, da sobie radę w świecie, w którym będzie musiał swoje dłonie na zawsze utopić w rzece krwi?

 Kiedy świat, poddaje Cię najważniejszej próbie, to w jaki sposób zdołasz przejść ją pomyślnie?

 W tej opowieści nie tylko spotykamy tych bohaterów, jest wiele innych ważnych postaci w naszej historii, która w jakiś sposób wpłynęła na naszych bohaterów. Jednakże to sami musicie dać temu szanse i ich poznać. Nie tylko spotykamy wiele innych ciekawych postaci, ale i dowiadujemy się czegoś na temat Niemiec, Francji czy Wiednia. A nawet w pewnych momentach w naszej lekturze, spotkamy się ze wzmiankami o Polsce, która też jest jedną z krajów, jak sami dobrze wiedzie, która w tamtych czasach nie miała lekko. Ale tutaj skupiamy się bardziej na zachodniej stronie naszej półkuli, Francji.
  Nasi kochani młodzi bohaterowie, są pokazani w trzech czasach 1934 roku, i głównie w momentach kiedy działy się najważniejsze okoliczności wojny w 1942 roku, aż do 1944 roku, gdzie nasza Marie i Werner, nie są już dziećmi a nastolatkami. W tym czasie, nasi bohaterowie po raz pierwszy mają okazję się spotkać, a dokładniej to Werner ma okazję, zobaczyć Marie, która nie jest w żaden sposób świadoma obecności chłopaka. Dziwna siła, a nawet raczej powinnam to określić jako zafascynowanie dziewczyną, przez chłopaka bierze się z powodu jej inności. Nie tylko z powodu braku jej wzroku, ale tą pewnością siebie i niezłomnym hartem ducha, w czasach kiedy w każdej chwili mogła zostać złapana i zgwałcona. Ta czysta istota, tak po prostu jest w stanie chodzić po ulicach, jakby nie znała strachu. I to staję się zgubą naszego bohatera.

" - Jak się nazywasz?
Werner odpowiada.
- Kiedy straciłam wzrok, Werner, ludzie mówili, że jestem dzielna - odzywa się Marie-Laure. - Ale to nie odwaga, nie mam wyboru. Budzę się ze snu i po prostu żyję. Czy ty nie robisz tego samego?
- Od wielu lat nie żyłem - mówi Werner. - Aż do dzisiaj. Dzisiaj może żyłem." 
 Są pewne momenty w życiu, kiedy zastanawiamy się jakby to było - gdy otwieramy stronice historii na lekcji w szkole - być tą osobą, która żyła w tamtych czasach okupacji. Gdy w pewnym momencie mamy wszystko, po czym to tracimy, a na nowo to odzyskujemy. Ale czy równie tak samo? Czy pomimo tego, iż zagrożenie minęło jesteśmy tymi samymi ludźmi, którymi byliśmy wcześniej? Bylibyśmy w stanie przejść obok budynku, który kiedyś był naszym domem, stał się potem tylko kupką gruzu, a w końcu na nowo powstał tam nowy odmieniony i przede wszystkim "lepszy" budynek? Nie wydaje mi się. Właśnie dzięki tej lekturze, byłam w stanie w jakiś sposób przez chwilę poczuć się jak osoba, która przeżyła koszmar tamtych minionych czasach. Dostrzec ich ból, tęsknotę i przede wszystkim pamięć, która nigdy przez nich nie zostanie zapomniana.
 Dzięki naszej dwójce bohaterów, jesteśmy w stanie zobaczyć dwa światy, jako osoby która brała udział w zadawaniu krzywd, i osoby która była krzywdzona. Dwa światy, które w pewnym momencie się stykają. 
 To nie lekka lektura, ale pozostawiająca ogromny ślad w pamięci czytelnika, który miał okazję ją w pełni przeczytać i zrozumieć. Ja sama nie mówię, że zrozumiałam ją tak jak w pełni powinnam, ale na pewno coś we mnie pozostawiła.
   

4 komentarze:

  1. Myślałam, że ta książka jest o czymś zupełnie innym :O jestem w szoku! Myślę, że fabuła idealnie wpasuje się w mój klimat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz wojenne klimaty, to jest to na bank książka dla Ciebie :D

      Usuń
  2. Słyszałam już o tej książce, jednak nie zwróciłam na nią większej uwagi. Teraz też nie jestem pewna czy przeczytam, na razie mam mnóstwo innych książek w kolejce...
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha bardzo dobrze cię rozumiem. To grube tomisko i ta fabuła trochę może odpychać ;p

    OdpowiedzUsuń