sobota, 27 października 2018

Dziewczyna z Dzielnicy Cudów - Aneta Jadowska

Zdajesz sobie sprawę, że Twoje życie jest tak porąbane, że gorzej być nie może. A nie! Jednak może.

Dziewczyna z dzielnicy cudów
Autor: Aneta Jadowska
Seria: Cykl o Nikicie - Tom 1
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: SQN
Moja ocena: 9/10





 Kiedy raz wejdziesz w ten świat, uwierz mi na słowo honoru, że więcej o nim nie zapomnisz! "Dziewczyna z dzielnicy cudów", to książka która nie tylko zachwyca od pierwszych stron dobrym humorem i mrocznym klimatem, ale również daje Ci jedno do zrozumienia - tak źle w życiu, jak ma główna bohaterka nikt nie ma, i nie mów jej, że Ty miałeś/aś gorsze życie, bo wierz mi na słowo, z łatwością pokona Cię swoim językiem, który smaga niczym bicz. Uwierz mi na słowo, nie chcesz jej wnerwiać, autorka Aneta Jadowska, o to się postała, by główna bohaterka była ostra i nieprzewidywalna zarazem. Nie tylko bohaterka, ale również sposób w jaki jest opisany świat, postaci i wartka akcja, zachwyca już od pierwszego rozdziału. Mamy tu do czynienia ze światem stworzonym i dokładnie nam zobrazowanym - dosłownie! Nie tylko spotkacie się w tej książce, z samym tekstem ale i również ilustracjami stworzonymi przez Magdalenę Babińską. Obie byłam w stanie spotkać na dzisiejszych targach książki, i to bardzo cudowne i ciepłe kobiety. Tak historia Jodowskiej i rysunki Babińskiej, są równie zachwycające.

 Carmen, Nikita, Sara, Erynia, Modliszka...
Które imię jest prawdziwe?

 Teraz jej osoba nosi imię, Nikita...? Po prostu samo, Nikita. Kobieta zamieszkująca Dzielnice Cudów w Polsce. Jak sama wszystkim mówi, jest strzelcem, który działa solo. W Zakonie Cieni, jest jedną z osób, która nie jest darzona jakąś względną sympatią, raczej nienawidzi ją tam każdy. Nawet przez swoją prawdziwą matkę, która w nim rządzi, ale zbytnio się tym nie odnoszą, to ich wspólna tajemnica, gdyż jak sama twierdzi Irena "Matka Przełożona Zakonu" - Nikita, jest pomyłką, która nie powinna nigdy istnieć, gdyż nie potrafi władać magią, co oznacza jedno - jest nikim. Przez całe życie, tak też dawała jej nie raz i nie dwa do zrozumienia. Nikicie za niedługo strzeli 30, a mimo tego nie ma jakichś matczynych zapędów, raczej można by rzec, że pała względnym pociągiem do mężczyzn, jak i kobiet, z czym się nie ukrywa. Wszystko w jej życiu układało się dobrze, do pewnego czasu, gdy jej własny znienawidzony ojciec Ernst Szalony, w wieku jej dwudziestu lat, uprowadził ją i storturował, jednocześnie zabijając jej partnera i paru znajomych. Od tej chwili, żyje w ciągłym strachu i budzi się w nocy z koszmarów tamtego dnia, gdyż przypominają jej o tym zadane tego dnia rany oraz tym czym jest przez krew swego ojca - Berserkiem, szalonym potworem, który nie czuje nic oprócz agresji i potrzebę upuszczenia dużej ilości krwi, obcym oraz przyjaciołom i pomimo tego, iż wie że samice berserka są słabsze, to niczego nie zmienia. Jest zagrożeniem, dla innych ale i samej siebie. Tylko jedna osoba potrafi ją w tym zrozumieć i jest to jej brat Kosma, z innej matki -  ale brat, który od zawsze wstrzymuje tego potwora w sobie. Choć sama, stara się powstrzymywać swojego Pana B., wszystko się zmienia przez jedną decyzję.
 Jej własna matka - z którą zresztą się nie dogaduje - postanawia, znaleźć jej nowych partnerów, którzy niestety - nie dla Nikity - ginęli na misjach. Irena postanowiła, wkręcić ją w kolejnego partnera, a tym kimś był Robin - tajemniczy facet, który nie tylko udaje miłego i grzecznego gościa, ma jak to sam twierdzi amnezję, która ciągnie się, aż do trafienia do zakonu, to na dodatek strzela z kuszy?! Skąd on się wziął, ze Średniowiecza czy jak? Porąbany facet, to na bank, jednakże jedno trzeba mu przyznać, dziwne rzeczy dziejące się przy nim są naprawdę niezwykłe.
"- Jestem twoim partnerem. Dostałem przydział dziś rano.  
- Nie mam partnera - warknęłam.
- Masz - odparł z entuzjazmem.
[...]
- Nie jesteś zbyt bystry, więc powiem powoli: nie mam partnera.[...]" 
  Uważasz, że wpadłeś w gówno? To powiem Ci jedno. Przestań chrzanić!
 Przybytki panien Borman, Pozytywka, pokoje Tierra del Fuego - to miejsca, w których można ją spotkać. Przez co, ktoś postanowił użyć tej informacji dla siebie, by zwabić Nikitę w pułapkę i porwać ważną dla niej osobę z Pozytywki. Pytanie, kto to zrobił? Czyżby jej zwariowany ojciec Ernst? A może matka, która w jakiś sposób próbuje naprawić swój błąd, zabijają ją? Czy może, jej nowy partner Robin, tak naprawdę ma jakieś niecne zamiary? Komu zaufać w potrzebie? Dziewczynka, która kiedyś myślała, że znajdzie ciepło w ramionach matki, że jej ojciec nie jest prawdziwym psychopatą, a życie potrafi być kolorowe i pełne cudownych wspomnień, to tak naprawdę stek bzdur! Od zawsze musiała radzić sobie sama, i nie ufała nikomu. Nikomu! Nawet czasem i samej sobie, co było słuszne, gdyż Pan B., pojawiał się nieoczekiwanie i nie zawsze wtedy, kiedy trzeba. Praktycznie, nigdy nie dostawał zaproszenia, ale i tak wpadał.
 Jednak w życiu Nikity, nadeszła pora by komuś zaufać. Ktoś zagości w jej świecie i pomoże powstać, gdy na to nurtujące pytanie, kto chcę ją dorwać, w końcu znajdzie odpowiedź i wcale, ale to wcale nie poprawi jej humoru, a raczej na pewno zepsuje go jeszcze bardziej.

 Czy zdarzają się Happy End'y? Taaaak.
Ale nie w jej przypadku.   
 "Dziewczyna z dzielnicy cudów" - to pełna niesamowitych akcji, zaskakujących zdarzeń oraz ukrytych głęboko w sercu uczuć, które nie zawsze pokazują naszą bohaterkę, jako twardą i ostrą babkę, która przed nikim nie pokaże swoich słabości. W tym świecie, nie ma czasu na nudę, ani zadumą, gdyż to co się tu dzieje, ani na sekundę z czytanym tekstem, nam na to nie pozwala. Gdy raz przekroczysz granicę Dzielnicy Cudów, pamiętaj jedno. Miej oczy dookoła głowy, bo nie wiadomo kiedy, to właśnie Ty, staniesz się jej celem!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz